Dynie trzy.

Dynie trzy

Na początku były dynie. Nie, na początku był kameleon. Potem pszczółka. Ale ona musiała jeszcze długo poczekać. Pierwszy był więc kameleon. Dynie trzy drugie.

Kameleon kupiony. Zielono-żółty wielkimi oczyskami wpatrywał się we mnie znad biurka. To on stał się źródłem, inspiracją, iskrą. Był tak cudowny, oryginalny, jedyny jakiego mogłam mieć i zapewnić mu idealne warunki. Wystarczyło dać mu odrobinę miejsca. Uśmiecha się do mnie do dzisiaj.

To było rok temu. Rocznica mojej radości, pasji, zaangażowania i szczęścia, które nie przemijają, które trwają.

Dynie w słońcu urosły wspaniale. Rok temu, na Halloween.
A pszczółka? Przyleciała latem, gdy czas był dla niej najlepszy.

1 komentarz do “Dynie trzy.

  1. Cudowny,radosny😃cudowny,ponieważ masz rocznicę i ją świętujesz. Świętowanie to najczęściej czas uśmiechu,a tutaj jeszcze zadowolenia z siebie. Jesteś mistrzynią słowa a teraz dla mnie także mistrzynią ,która na tą rocznicę bardzo zapracowała i te cuda z tekstu pokazują jaka wytrwała i konsekwentna jesteś.
    Brawo!

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *