W centrum ciała. Pod pępkiem. Jest moja teraźniejszość.
Wdech i wydech. Transformacja. Przemiana.
Fantazjuję, że jestem tutaj. Nad pięknym strumieniem. Gdzie nie mam znaczenia.
Gdzie oddech płoszy. Atomy powietrza. Atomy ciała, niechciane, zaniedbane.
Myślę o sobie. Ktoś inny. Na piedestale życia.
Odczuwam ciało, bezmiar. Nieistota istnienia.
Jestem tutaj. Bezpieczna. Niebezpieczna. Bo nie nad strumieniem.
Szmerem wody, świergotem ptaków, zimnem cienia.
Chcę być tam. Zostawiam siebie. Zabieram cząstkę.
Drobiny szczęścia krążące w ciele. Pod pępkiem. Gdzie kocham siebie.
Cóż za zmiana literacka? A to mnie zaskoczyłaś :-)) Jestem zaintrygowana 🙂
Doceniam każde Twoje słowo 🥰 i cieszę się, że Cię zaintrygowałam.
To wszystko przez szczyptę magii 😃