Szpilki.

szpilki kobieta wolność opowiadanie

Niebotyczne szpilki ją uwierały. Dlaczego na boga nie założyła sandałków?! Nie była przyzwyczajona do wysokich butów. No, ale okazja była szczególna. W każdym razie tak powiedział. Zasugerował. „Specjalnie się ogoliłem”. Czy może umyłem? Nieważne. Szczególna okazja, szczególne szpilki.

Miała w nich pójść na bal sylwestrowy. Z nim. Ale zrezygnował w ostatniej chwili. Przeziębił się. Podobno. Coraz mniej wierzyła w jego wymówki. Samotne wieczory, wymuszone jego zazdrością, zaczęły jej doskwierać już wcześniej, przed tym feralnym sylwestrem. Spędziła go w domu, przynajmniej psem mogła się zająć.

Zrobiła jeszcze kilka kroków i weszła do parku. Pod obolałymi stopami czuła każdy kamyczek, każdą nierówność terenu. Szpilki przeleżały w szafie ponad pół roku, a ona założyła je właśnie dzisiaj. Dlaczego? Ach tak, specjalna okazja. „Idiotka” – skarciła się w myślach i opadła na „ich” ławkę. To tu po raz pierwszy ją pocałował. Dokładnie ile czasu minęło? Trzy lata. Trzy lata razem.

Wyciągnęła nogi przed siebie. Że też ją podkusiło akurat dzisiaj, żeby te szpilki założyć. I to w taki gorący dzień. I to bez rajstop. Niewygodne buty pewnie obtarły ją do krwi. Miała ochotę je zrzucić, ale nie wcisnęłaby ich z powrotem na spuchnięte stopy.

Taki był tajemniczy. „Specjalnie” – tak powiedział. Mimowolnie się uśmiechnęła, gdy pojawił się na końcu alejki. Nawet nie wstała. Podszedł powoli, usiadł i dał jej buziaka, zapatrzył się przed siebie. Och, jaki on był przystojny. Czy dlatego ciągle z nim była?

Odwrócił się do niej po chwili, chwycił za dłonie i szepnął:
– Odchodzę. To koniec.

I rzeczywiście odszedł. Patrzyła jak się oddala, jak znikają jego plecy i przez moment świat się zatrzymał. Goniące się dzieci zamarły, szczekanie psów ustało, letni wietrzyk ucichł. A potem wszystko powróciło i natarło na nią z całą mocą.

Roześmiała się. I pomachała nogami. Pięknie się prezentowały w szpilkach. Wiatr podwiał jej spódniczkę, a ona nie przestawała się śmiać. Była wolna! Nareszcie! Zrzuciła szpilki i gołymi stopami weszła na trawnik. Trawa przyjemnie ją połaskotała, rozkosznie ciepła i mięciutka.

Wolna! Ona wolna!
Minęła śmietnik. Ach nie, jeszcze sobie zostawi te szpilki, jeszcze się może kiedyś przydadzą.

2 thoughts on “Szpilki.

  1. Cudownie 🙂 Aby każda kobieta umiała w taki sposób cieszyć się wolnością 😁
    A szpilki dobrze mieć, a w torebce balerinki na zmianę)

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *