W sobotnie przedpołudnie Mama postawiła na stole przed dziećmi dwie miseczki pełne truskawek. Jedna była dla Paulinki, druga dla Jędrka. Dzieci od dłuższej chwili niecierpliwie czekały na swoje desery. Mycie truskawek wydawało im się wiecznością. Oto i nareszcie stały przed nimi: duże, słodkie, czerwone truskawki.
Zanim Paulinka zdążyła wyciągnąć rękę, Jędruś już w swojej dłoni trzymał cukier. Bacznie obserwując zajętą mamę pełnymi łyżeczkami sypał go do swojej miseczki. „Mama na pewno nie pozwoliłaby mu na tyle cukru, gdyby tylko widziała” – pomyślała Paulinka. Już otworzyła buzię, żeby coś powiedzieć, kiedy nagle… czy ta truskawka się poruszyła? – Paulinka ze zdziwieniem obserwowała swoją miseczkę. Ależ tak! Aż pisnęła z zaskoczenia, bo truskawka mrugnęła do niej i zamachała czerwoną rączką.
Paulinka szybko spojrzała na mamę i Jędrusia, ale nikt niczego nie zauważył. A może jej się tylko zdawało… Szybko zabrała ze stołu pozostawiony przez Jędrusia cukier i pełną łyżeczkę sypnęła do swojej miseczki.
Ach, co też się wydarzyło. Truskawki błyskawicznie wyjęły parasolki, rozpięły nad sobą i cały cukier spadł na stół.
– Paulinko, nie rozsypuj cukru! – powiedziała mama.
Jędruś zachichotał. Nareszcie nie on został przyłapany na rozrabianiu.
Owoce prędko schowały parasolki i przemówiły:
– Jesteśmy bardzo zdrowe, ale bez cukru.
Paulinka spojrzała na nie wystraszona. Od kiedy owoce potrafią mówić?
– Mamy dużo witaminy C, dzięki nam zęby są białe, a kości mocne – chwaliły się truskawki.
Paulinka patrzyła zdziwiona. Truskawki mówią?! Nie chciała zrobić bałaganu! Chciała zjeść je z cukrem, jak Jędrek. Ale zanim zdążyła podnieść drugą łyżeczkę z cukrem usłyszała:
– Jesteśmy z królewskiego rodu.
Kuchnię wypełnił blask.
Dziewczynka pochyliła się i spytała:
– Jak to?
Przecież rano z mamą kupowała truskawki na straganie. Nie widziała tam żadnych królewiczów, księżniczek ani tronów. Największa truskawka uroczyście założyła na głowę błyszczącą koronę i zaczęła swoją opowieść:
– Zostałyśmy specjalnie stworzone 300 lat temu przez ogrodnika we Francji dla króla! Król był wielkim łakomczuchem i nas uwielbiał. Nazywał się Ludwik XIV, Król Słońce. Naszymi rodzicami były poziomki z Europy i aż z Ameryki Południowej. Przez prawie 100 lat, jak prawdziwe księżniczki, byłyśmy tylko na królewskich dworach – truskawka z dumą zadarła nosek.
– Co było dalej? – zapytała zaciekawiona Paulinka.
Rozpromieniona truskawka dokończyła historię:
– W innym kraju, w Anglii, pewien ogrodnik zaczął nas uprawiać. Było nas coraz więcej i więcej. Każdy mógł nas spróbować i zjeść.
– A francuski król był bezzębny – wtrąciła druga truskawka.
Paulinka roześmiała się. To tak jak dziadek, kiedy zapomni założyć zęby.
– Księżniczkami jesteśmy nadal! – podkreśliła truskawka w koronie.
W mgnieniu oka wyskoczyła z miseczki, założyła sukienkę i zatańczyła po stole. Pozostałe truskawki zawirowały za nią.
Paulinka nie wytrzymała i zatańczyła dookoła stołu.
– Jestem księżniczką! – zawołała.
Mama roześmiała się, a Jędrek się skrzywił. Paulinka przestraszyła się, że zobaczą tańczące po stole truskawki, ale one już leżały nieruchomo w miseczce. W tym momencie Jędrek skończył swój deser i tęsknie spojrzał na owoce siostry. Paulinka złapała za swoją miseczkę i zapomniała o cukrze. Bała się, że lada moment może stracić deser na korzyść brata. Po chwili duże i słodkie truskawki rozeszły się królewskim smakiem w jej ustach.
Tego dnia popołudniu mama rozłożyła przed dziećmi kolorowanki i kredki. Jakież było zdziwienie Paulinki, kiedy na obrazkach zobaczyła truskawki. Z zapałem zabrała się do rysowania.
Masz ochotę na pokolorowanie truskawek? Zapraszam – wyślę dwie kolorowanki 🙂
Bardzo fajne opowiadanie 🙂
Zapraszam na mój wierszo truskawkach: https://wierszyki-hani.blogspot.com/2011/05/wiersz-dla-dzieci-o-truskawkach.html
Serdecznie pozdrawiam 🙂
Dziękuję 🙂 Z przyjemnością przeczytałam 🙂
Jakie szczęście, że rozpoczyna się sezon na truskawki, bo nabrałam ochoty na smakowity deser.
Pozdrawiam serdecznie 🙂
Ach jakaż smakowita historia. Moim dzieciom bardzo przypadła do gustu:))
Jak się cieszę! To najważniejsi recenzenci!!! <3 <3
Jakbym miala dzieci, to chetnie czytalabym im takie bajki;)
Dziękuję <3 :* To zupełnie tak jak ja 😀